SCENA I
Dom Wdowy dopalający się przed pogorzeliskiem garstka wieśniaczego ludu.
PIERWSZA KOBIETA
Oj, widzicie, jak diabły ludziom szczęście noszą,
Ta nędzarka, ta wdowa ze swoją kokoszą,
W złotej karecie błotem na nas biednych bryzga.
DRUGA KOBIETA
Oj prawda, że gorzko, nam się to wyślizga,
Co się drugim dostało.
STARZEC
A ja wam powiadam,
Że staruszka podczciwa, sam nasz ojciec Adam
Mógłby ją wziąść za żonę, lepiej mu przypadła
Niż Ewa...
PIERWSZA KOBIETA
Bo bez zębów, jabłek by nie jadła.
STARZEC
Pamiętajcie, że ona ubogie leczyła,
Ty sama, co tu wrzeszczysz, moja pani miła,
Już by cię dawno szatan pojął do swej chwały,
Gdyby nie ta staruszka.
DRUGA KOBIETA
I mój Stasiek mały
Także jej winien życie, więc jej nie zazdroszczę,
Dalibóg nie zazdroszczę; wóz sianem wymoszczę
I pojadę w zamczysku odwiedzić staruszkę...
DZIEWCZYNA
I Balladynie miło będzie widzieć drużkę.
Pojadę z tobę, matko.
DRUGA KOBIETA
Jak chcesz, moje dziecię,
To narwij że róż polnych i bławatków w życie,
Na wianek dla tej pani.
STARZEC
Oj, nie jedź, kobieto!
Widzisz ten pożar?
DRUGA KOBIETA
Cóż stąd - że słomą podbitą
Chatę spalili - cóż stąd?
STARZEC
Widać, że się wstydzą
Chaty, słomy, bławatków i nas...
PIERWSZA KOBIETA
Na to zgoda.
A mówiłam, że oni z biednych chłopków szydzą.
STARZEC
Dajcie im święty pokój.
DZIEWCZYNA
A ta panna młoda
To zadzierała nosa!... Wiedzieliście wczora.
Wstążkę czarną na czole miała zamiast wianka,
Wszystko, by się odróżnić... a w kosach równianka
Nie z białych róż, ze złotych... Twarz niby upiora
Blada... a uśmiech hardy; a kiedy się śmieje,
To ząbków ani widać.
DRUGA KOBIETA
Nim słońce dogrzeje,
Jedźmy, dziewczyno, wozem do zamku Kirkora...
DRUGA DZIEWCZYNA
Nie jedź! nie jedź...
DZIEWCZYNA
Nie jadę.
DRUGA KOBIETA
Stara wóz wymości
I pojedzie... Jak do nich mówić po godności?
STARZEC
Grzecznie mówić.
DRUGA KOBIETA
Pojadę.
DZIEWCZYNA
Tego im i trzeba;
Każą ci na dziedziniec wynieść kawał chleba,
A ty się kłaniasz nisko jak wieko u skrzyni;
A pani z okna plunie. - Ha! mościa grabini,
Przyniosłam ci kosz jajek. - Wiecie wy, że ona
Była już na grabinię z dawna przeznaczona,
Bo miała wziąść za męża Grabka pijanicę.
Wiecie o tym? na Boga... to nie tajemnice,
Zwąchali się z Grabiczem - to dziw, gdzie on siedział?
Nie było go na ślubie.
PIERWSZA KOBIETA
Może się dowiedział...
I poszedł do jeziora z rozpaczy.
DZIEWCZYNA
Niełatwo
Wisusowi utonąć...
PIERWSZA KOBIETA
Otóż Grabiec Pędzi
Z lasu, jak zwykle wiejską otoczony dziatwą,
.:: top ::.
Copyright slowacki.kulturalna.com
Wydawca: Olsztyńskie Towarzystwo Inicjatyw Kulturalnych - Kulturalna Polska współpraca • autorzy • kontakt