SCENA I
Sala w zamku Kirkora - Uczta - Przez okna widać błyskawice. Grabiec ubrany jak król siedzi na pierwszym miejscu - Balladyna, Kostryn, szlachta, służba zamkowa Chochlik i Skierka stoją za krzesłem Grabka.
JEDEN ZE SZLACHTY
Zdrowie jasnego króla!
GRABIEC
do Chochlika
Podziękuj, ministrze.
CHOCHLIK
ze śmiesznym gestem
Król dziękuje.
GRABIEC
Mój błaźnie, każ, niech pieczomistrze
Przynoszą nowe danie...
SKIERKA
Już kuchta zamkowy
Nie ma nic na półmisek prócz cielęcej głowy,
Lecz ta niedopieczona na królewskim karku.
GRABIEC
Widziałem dwa chodzące pawie na folwarku,
Upiec je i dać na stół, ja poczekam na nie.
KOSTRYN
Służba! przed jasnym królem na ostatnie danie
Postawcie złotnikami napełnioną tacę.
GRABIEC
biorąc z tacy zlotniki, rozdaje Chochlikowi, Skierce - a potem sam napełnia kieszenie
Ministrze, za rok usług z góry ci zapłacę,
A nie drzyj tak poddanych; tobie, miły błaźnie,
Za tysiąc żartów, złotnik: spraw nam śmiechu łaźnię!
Sobie także za ciężkie płacę panowanie.
A to - to mi schowajcie jutro na śniadanie...
BALLADYNA
Honor to dla mnie, że gość tak dostojny
Raczył nawiedzić mój zamek i stoły.
Pijcie, panowie!
Do Kostryna, który ją za rękę ściska, mówi cicho.
Chłopcze! siedź spokojny,
Na Boga! patrzą - odgadną zginiemy.
do innych
Pijcie, panowie! Panie Chrząszcz z Jemioły,
Pij waść. - Dlaczego pan Gryf siedzi niemy?
Proszę wynaleźć wesołą rozmowę.
PIERWSZY ZE SZLACHTY
Mówmy o herbach.
GRABIEC
Ja mam w herbie króla
Złote trzewiki, koronę i głowę.
GRABIEC
Proszę!!!
Najświętsza Panno! co ty narobiłaś
Książąt na ziemi! Miałaś aśćka grosze?
BALLADYNA
Ja? - o! wspomnienie. Wuj nielitościwy
Wygnał mię z państwa, zagrabił dzielnicę;
Przez niego bracia moi królewice
Zamordowani.
GRABIEC
Proszę! co za dziwy!
Kto by uwierzył?...
BALLADYNA
I mnież odmówicie
Wiary? - nie, proszę o pożałowanie.
Ach ja szczęśliwsza, ja uniosłam życie;
Lecz matka moja!- Matkę gnoją, panie,
Zamurowano w pałacu framudze.
GRABIEC
Biedna starzyzna!
BALLADYNA
Ale ja was nudzę
Opowiadaniem tego, co mię boli.
Proszę pić! proszę! Gdzie krajczy? podstoli?
Niech daje wina... Wy czar dolewajcie,
Bądźcie weseli...
Głos sługi za kulisą
Stój,matko!
Głos Wdowy za kulisą
Puszczajcie!
BALLADYNA
Gdzie ja się skryję?
WDOWA
wpada przebijając się przez służbę i staje śród sali - dygając pomięszana.
.:: top ::.
Copyright slowacki.kulturalna.com
Wydawca: Olsztyńskie Towarzystwo Inicjatyw Kulturalnych - Kulturalna Polska współpraca • autorzy • kontakt